Poczytalnia 2

 

Monika: Podoba ci się, zdaje się, ta czerwona kredka. Dobrze mi się wydaje?
Romek: Nie…  to zielony kolor.
Monika: To zielony kolor?
Romek: Nie…, czerwony.
Monika: Aha czerwony, no właśnie… Zdziwiłam się, bo wydawało mi się , że to czerwony.
Romek: Myślałem, że to taki biały.
Monika: No właśnie –  a to tymczasem czerwony…
Romek: Tak … a to jest słonkowy. (pokazuje na żółty)
Monika: Słonkowy. Aha… A ten?
Romek: No… trawowy.
Monika: Trawowy. A ten? (Monika pokazuje na czarny.)
Romek: To? Ciemny.
Monika: Ciemny. A ten?
Romek: Też trawowy … aaa… nie… kapucynowy chyba.
Monika: Kapucynowy?
Romek: Chyba.
Monika: Fajna nazwa, jeszcze nie słyszałam takiej.
Romek: Bo nie wiem jaki.
Monika: Acha, to nie wiesz jaki to jest kolor? Brązowy się nazywa.
Romek: Aaaaa. Brązowy.
Monika: A to? Znasz taki kolor? (Monika pokazuje na niebieski)… Od nieba.  Nieb…niebieski.
Romek: Niebieski. A niebieski to taki jest (Romek pokazuje białą kartkę)
Monika:  Tak jak kartka?
Romek: No.
Monika: To jest biały chyba raczej.
Romek: Aaaa biały bo niebo jest białe.
Monika: Bo niebo jest białe. Masz rację. Rzeczywiście!. Bo niebo bywa białe, rzeczywiście. Tak jak teraz. Takie raczej białe, co?
Romek: A burza inna jest.
Monika: Jaka jest burza, jakiego koloru? Chyba nie ma takiej kredki, co jest kolor burzy, co?
Romek: No.